Konsekwencja Zachowanie dziecka

Bez komentarza

Bez komentarza

          Większość z nas ma wiele do powiedzenia na temat wychowania dzieci, a niektórzy nawet udzielają porad innym. Jednakże, gdy obserwujemy relacje dorosłych z ich pociechami, np. w poradni, w sklepie, w szkole, mamy wrażenie, że nijak mają się one do posiadanej przez nas „wszechstronnej” wiedzy dotyczącej rozwoju naszych pociech. Poniżej podaję kilka przykładów z życia wziętych, które mam nadzieję wywołają dyskusję, a może napiszecie też o własnych spostrzeżeniach. Nie chodzi mi o napiętnowanie takich zachowań, ale być może stałyby się one wzorcami zachowań, których nie powinniśmy powielać.

Przykład 1.

          W pewnej poczekalni przychodni lekarskiej na krześle siedzi mama z dwulatkiem na kolanach. Obok jej pięciolatek prosi, by kobieta zwróciła uwagę na jego zabawkę. Kobieta nie patrzy w jego stronę. Nagle starsza pociecha zaczyna kopać stojący obok stolik. Mama czule przytula dwulatka i wskazując na starsze rodzeństwo mówi: „Zobacz, jaki on niegrzeczny”. Chłopiec denerwuje się jeszcze bardziej i zaczyna kopać jej krzesło. Mama powtarza bardzo głośno: „Wstyd. Popatrz, wszyscy patrzą, jaki jesteś niegrzeczny”.

A co Ty na to?

Przykład 2.

          W pewnej szkole kilkuletnie dziecko po skończeniu zajęć pakuje swoje rzeczy do plecaka. Do klasy wchodzi jego mama. Pociecha z radością i uśmiechem na twarzy mówi: „O, mama”. Natomiast kobieta ze złością odpowiada: „Przesrane masz”. Zdezorientowane dziecko pyta „Dlaczego? Co ja zrobiłam/em?” Mama okazuje zdenerwowanie i mówi do swojej latorośli: „Już nie mam do ciebie siły”. Dziecko zaczyna płakać i wychodzi z sali. Okazało się, że mama rozmawiała z wychowawczynią i dziecko po raz kolejny nie miało pracy domowej, i nie umiało przeczytać zadanego do domu tekstu.

A co Ty na to?

Przykład 3.

          Zima. W pewnej poczekalni przychodni lekarskiej w oczekiwaniu na wizytę pięcioletnia dziewczynka bawi się w kąciku z zabawkami. Jej mama siedzi obok na krześle z telefonem komórkowym w ręku. Dziewczynka co chwila angażuje słownie mamę w swoją zabawę. Mama podnosi tylko wzrok, bo telefon bardziej ją absorbuje. Nagle dziewczynka wybiega na zewnątrz (bez kurtki). Mama nie zauważa tego. Po chwili widzi, że jej córeczka macha do niej przez szybę. Kobieta przywołującym gestem kilkukrotnie stanowczo nakazuje powrót do środka. Dziecko nie reaguje. Dalej skacze i wymachuje rękoma. W końcu zdenerwowana kobieta nieco podniesionym głosem: „Wracaj, przecież niedawno chorowałaś”. Pociecha nie wraca, a kobieta ze zrezygnowaniem macha ręką i dalej uwagę skupia na telefonie komórkowym. Dziewczynka wraca dopiero po dłuższej chwili.

A co Ty na to?

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *