Stymulacje

Pierwszy rok

          Gdy nasz wyczekiwany maluch przychodzi na świat, zdarza się, że wielu z nas ma sporo obaw, czy poradzimy sobie z wychowaniem, opieką, itd. To przede wszystkim od nas zależy wówczas, czy nasze dziecko w późniejszym okresie życia będzie osiągało sukcesy, czy porażki w nawiązywaniu relacji z otoczeniem. Według mnie nie ma osoby, która szczerze i z całą odpowiedzialnością przyznałaby, że jest idealnym rodzicem. Jednakże możemy sprawić, by warunki, w jakich będzie dorastało nasze maleństwo, będą optymalne dla jego rozwoju. Bardzo ważny jest pierwszy rok życia naszego smyka. Od tego zależy, jak będzie przebiegał jego rozwój w późniejszym okresie. Od pierwszych dni powinniśmy pobudzać jego zmysły. Dotykajmy, rozmawiajmy (a raczej wygłaszajmy monologi), przytulajmy, itd. Wykorzystajmy kąpiel, zwykłe codzienne czynności pielęgnacyjne, by pokazywać świat, który wokół go otacza. Przypomniał mi się wiersz W. Szymborskiej ,,Urodziny”. Dziecko, które rodzi się, dostaje w prezencie ,,Tyle naraz świata ze wszystkich stron świata …”.

          Nasze codzienne zabawy i rozmowy przyczynią się do rozwoju sieci neuronów w mózgu naszej pociechy. Bardzo ważne jest karmienie piersią. To nie tylko zdrowe jedzenie (czasem niektórzy żartują, że to oszczędności), ale też dotyk. Dziecko czuje bliskość mamy. Rozwój malucha następuje nie tylko dzięki mózgowi, ale też całemu ciału, na którym mamy całe mnóstwo receptorów. Nasz dotyk przyczyni się do wzmocnienia naszej więzi z dzieckiem, ale też wzmocni jego odporność. Każda chwila spędzona z maleństwem przyczyni się do zwiększenia jego możliwości intelektualnych w przyszłości.

          W pierwszym roku życia możemy śpiewać, czytać, opowiadać naszemu maluchowi, bo to wszystko zapewni mu świetny rozwój mowy i słuchu. Nie zapominajmy, by od pierwszych dni śpiewać dziecku przy zasypianiu. Im większy repertuar posiadamy, tym lepiej. Może warto przypomnieć sobie piosenki z naszego dzieciństwa lub bardzo wczesnej młodości, np. ze szkoły podstawowej. Zawsze wyraźnie wymawiajmy wszystkie słowa, by dziecko nie słyszało zniekształconych wyrazów. Zanim nauczy się je wypowiadać, będzie je już rozumiało i znało. Możemy włączyć mu też płyty ze spokojną muzyką lub piosenkami dla dzieci. Przypominam też o zabawach paluszkowych, których przykłady podałam w innym artykule. Nieoceniona będzie też obecność starszej siostry lub brata (jeśli jesteśmy     w szczęśliwym posiadaniu takowej pociechy). Kilkulatek najczęściej ciągle coś mówi. Pamiętajmy też     o kolorach w otoczeniu dziecka. Zmysł wzroku rozwija się dopiero po narodzeniu. Trwa to kilka miesięcy. Dbajmy wówczas o dostarczanie różnorodnych bodźców wzrokowych. Możemy rozwiesić kolorowe zabawki nad głową naszego smyka. Gdy trzymamy go na rękach, pokazujmy i opisujmy,         co widzimy. Pamiętam, że jedno z moich dzieci uwielbiało pomagać mi w praniu. Nie potrafiło jeszcze samodzielnie chodzić i siedziało wówczas w spacerówce. Obydwoje mieliśmy dużo zabawy i śmiechu, a ja sporo potem sprzątania. Wówczas nie wiedziałam o tym, że takie proste zabawy stymulowały rozwój mojego dziecka. Kilkumiesięczne maleństwo możemy położyć na kocu na dywanie. Oglądanie znanego pomieszczenia z innej perspektywy będzie ciekawym doświadczeniem.

          W dzisiejszych czasach już nawet w szpitalach maleństwa nie są szczelnie owinięte pieluszkami i kocykami. Dzięki temu mogą bez ograniczeń machać rękami i nogami. Ruch jest bardzo ważny dla rozwoju mózgu. Już w naszym brzuchu, gdy maluszek porusza się, to stymuluje i pobudza rozwój swoich komórek nerwowych. Dlatego nie żałujmy dziecku ruchu. Gdy już jest nieco starsze, pozwólmy mu raczkować i samodzielnie poznawać świat. Ciągle pamiętajmy o jego bezpieczeństwie i spokojnym głosem wyjaśniajmy, dlaczego nie powinno samo brać, np. talerzy po otwarciu szafki. Poza tym małe dzieci uwielbiają zabawę w ,,a kuku”, gdy zakrywamy twarz rękoma lub pieluszką. Jestem pewna, że przypomnicie sobie jeszcze inne lub wymyślicie nowe.

          Nie zapominajmy, by wszelkie zabawy z naszą malutką pociechą, wywoływały na naszej twarzy uśmiech. Zadowolona mama, to zadowolone i szczęśliwe dziecko. Nie obarczaj się wyrzutami sumienia, jeśli czasem zostawisz maleństwo pod opieką kogoś z rodziny i pójdziesz, np. do fryzjera. Jeśli będziesz akceptowała siebie, to otaczający świat wyda ci się piękny i z radością będziesz odkrywała go ponownie ze swoim smykiem.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *